10 najgłupszych błahostek doprowadzających nas do szału. Czy na prawdę warto strzępić sobie na nich nerwy ?
10. Jak ludzie mówią. Nie ze wszystkimi ludźmi dobrze się rozmawia. Powodem wcale nie jest inteligencja czy poczucie humoru drugiej osoby. Często w rozmówcy irytują najmniej ważne szczegóły i to one sprawiają, że nie chcemy już mieć z kimś kontaktu. Okazuje się, że nie przeszkadzają nam najbardziej wady wymowy czy jąkanie. Dużo bardziej denerwujące jest uporczywe powtarzanie przez daną osobę jakiegoś słowa czy tiki nerwowe przejawiające się na przykład odchrząkiwaniem co kilka sekund. Drażni nas także piskliwa, wysoka barwa głosu rozmówcy. Badania wykazały, że bardzo irytujące jest także mlaskanie i siorbanie.
9. Mężczyźni bałaganiarze .Najbardziej irytujące rzeczy spotykają nas w codziennym życiu i to ze strony osób, które kochamy. Dużo mogą na ten temat powiedzieć kobiety, które bardzo często skarżą się na swoich książąt z bajki. Według dziennika "The Independent" to, co najbardziej denerwuje kobiety w mężczyznach, to pozostawianie podniesionej klapy od sedesu. Skarży się na to aż 54% ankietowanych. Inne irytujące czynności to rzucanie brudnych skarpetek, gdzie popadnie, zostawianie mokrego ręcznika na łóżku oraz chrapanie, które częściej zdarza się mężczyznom.
8. Wielokropki .Internet jest miejscem, gdzie prowadzimy drugie życie. Spędzamy w nim coraz więcej czasu, mamy też coraz większy wpływ na jego kształtowanie. Facebook, fora tematyczne, czaty ułatwiają życie, ale też potrafią skutecznie wyprowadzić z równowagi. Wielu internautów skarży się na idiotyczne wypowiedzi, nachalne reklamy w treści wątków na forum czy obraźliwe określenia, pisane tylko po to, by kogoś zdenerwować (tzw. trolling). Ale są też mniej istotne rzeczy, które przecież nie powinny tak złościć. Należy do nich forma pisania, zwłaszcza nadużywanie wielkich liter, co w języku internetowym oznacza krzyczenie i sprawia, że bardzo źle czyta się tekst napisany w taki sposób. Irytujące jest także przerywanie wypowiedzi wielokropkami. Gdy po każdym zdaniu lub zaledwie kilku wyrazach zamiast jednej kropki stoi ich pięć lub więcej, najspokojniejsza osoba potrafi naprawdę się zdenerwować.
7. Bębnienie palcami po stole. Nie ma nic gorszego niż jednostajny, denerwujący dźwięk w momencie, gdy chcemy się na czymś skupić. Bębnienie palcami po stole potrafi doprowadzić do szału najbardziej cierpliwych. Co ciekawe, ludzie, którzy uderzają o coś w tym samym tempie, nie zauważają żadnego problemu. Do innych denerwujących czynności wykonywanych przez inne osoby należy także wyciąganie palców, z których wydobywa się dźwięk łamania kości. Nie lubimy także, gdy ktoś przy nas głośno obgryza paznokcie.
6. Zaraz! Internetowe wyszukiwarki podsuwają po wpisaniu słowa "zaraz" podpowiedź "ile to trwa". Jest ku temu powód - problem słowa "zaraz" doprowadził już do furii wielu z nas. Córka, która mówi, że przyjdzie "zaraz" na obiad, pracownik, który "zaraz ma coś wysłać", a nic nie wysyła, spóźniająca się koleżanka, która "zaraz" przyjedzie. Ile tak naprawdę trwa zaraz? Pięć minut, dziesięć, a może godzinę? Zależy od sytuacji i zdenerwowania osoby czekającej. Jedno jest pewne - samo słowo "zaraz" skutecznie wyprowadza z równowagi.
5. Przerwa w dostawie Internetu. Nieoczekiwana przerwa powinna potrwać zaledwie kilka minut, a sam brak dostępu do internetu można potraktować jako niezły powód do zrobienia sobie kawy czy wyjścia na spacer. A jednak okazuje się, że nie wykorzystujemy tego czasu. Zamiast jakoś go spożytkować, po prostu wściekamy się na nieposłuszne urządzenie. Badania wykazały, że problem dotyczy także tych osób, które nie spędzają w sieci dużo czasu. Kiedy nie mają dostępu do internetu, to właśnie wtedy chcą z niego skorzystać.
4. Autobus. Wielu z nas codziennie jeździ do pracy środkami komunikacji miejskiej. Na pewno jest to transport tańszy i bardziej ekologiczny. Jednak duży problem stanowią pasażerowie. Mimo że codziennie ich spotykamy, nie potrafimy się przyzwyczaić do ich denerwujących zachowań. Mogą być one naprawdę błahe: bieganie do wolnego miejsca, siadanie na brzegu, by nikt nie mógł usiąść przy oknie, przesiadanie się z jazdy tyłem na jazdę przodem. Niektóre osoby jadą autobusem zaledwie kilka minut, ale potrafią w tym czasie kilkakrotnie zmienić miejsce.
3. Kobiety. z niską samooceną Skoro kobiety denerwuje bałaganiarstwo mężczyzn, mężczyzn denerwuje także mnóstwo rzeczy w kobiecie. Powód niezadowolenia związany jest najczęściej z okazywaniem sobie uczuć. Mężczyźni często irytują się, jeśli żona lub dziewczyna zarzuca im, że nie mówią o swojej miłości. Dla kobiety ważne jest natomiast, żeby od czasu do czasu usłyszeć zwykłe "kocham cię". Inną drażliwą kwestię stanowi zachowanie w łóżku, które skutecznie burzy miłosny nastrój. Denerwuje głównie niska samoocena kobiety. Zwłaszcza to, że ciągle pyta o to, czy na pewno jest ładna i zasługuje na miłość. Mężczyznom powtarzanie oczywistych odpowiedzi zupełnie nie jest w smak. Skoro są oni z daną osobą, to wiadomo, że im się ona podoba.
2. Styropian. Do najbardziej irytujących rzeczy należą zjawiska słuchowe. Spróbujmy sobie wyobrazić: dźwięk paznokci skrobiących po tablicy, cięcia styropianu, zgrzyt widelca przejeżdżającego po talerzu. Boli też na samą myśl o tym, że ktoś może gryźć zębami wełniany koc. Skąd taka reakcja? Badania wykazały, że dźwięki wywołane przez te czynności znajdują się w przedziale częstotliwości od 2 do 4 tysięcy herców. Wcale nie są to najwyższe dźwięki, należą do średniego przedziału i odpowiadają częstotliwości głosu człowieka. Jednak właśnie taka częstotliwość jest silnie wzmacniana w przewodzie słuchowym, dźwięk słyszymy jakby wyraźniej i stąd pojawia się nieprzyjemne odczucie.
1. Brak możliwości wypowiedzenia. Ciągłe przerywanie kwestii, nie dawanie możliwości wypowiedzenia się do końca, a także zwyczajne niesłuchanie odbiorcy to zachowania doprowadzające do obłędu. Chyba nic nas bardziej nie denerwuje niż świadomość, że rozmówca kompletnie nas nie słucha. Jeszcze gorzej, gdy mamy do czynienia z kimś, kto nigdy nie zmieni zdania. Wyjściem z sytuacji jest po prostu nie rozmawiać z taką osobą, ale czasem trudno się do tego zmusić. Jeśli takie sytuacje spotykają nas w pracy, możemy przypuszczać, że mamy do czynienia z mobbingiem. Nie trzeba krzyczeć na pracownika czy go obrażać, karalne jest także niedopuszczanie go do głosu. Ignorowanie zdania rozmówcy jest też bardzo częstą techniką manipulacji, stosowaną w sektach. Uniemożliwiają one swoim członkom swobodne wypowiadanie słów krytyki, udowadniając jednocześnie, że nie mają one najmniejszego