Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać ?
Takie "logiczne" wytłumaczenie skłania do kupowania tańszego, niefirmowego produktu. Oszczędzamy przy tym w portfelu nie zważając na oszczędzanie zdrowia.
A co tak na prawdę jemy ?
Tu już robi się problem. W Tesco biorąc do koszyka o 40gr tańszy od firmowego produkt przypominający pasztet, tak na prawdę kupujemy substancję w której jest 28% skórek z kurcząt*, mięso oddzielone mechanicznie 20%, oraz prawie całą tablicę mendelejewa (konserwanty). W pasztecie z normalną ceną jest głównie mięso z kurczaka oddzielone mechanicznie i wątróbka. Co jeszcze zwróciło moją uwagę ? Kod kreskowy, z którego można odczytać, że produkt ten pochodzi z Wielkiej Brytanii. Nie pokrywa się to ze znaczkiem "produkt Polski", który tam być nie powinien.
Przykładów jest wiele więcej, np. w napoju kawowym jest celuloza, będąca też składnikiem papieru.
Warto przyjrzeć się też Coca-Coli i napojom energetyzującym.
Coca-cola - Napój o porażającej ilości cukru. Jeśli dodać tyle samo do szklanki z wodą bez regulatorów kwasowości, substancji smakowych, z pewnością zemdliłoby nas.
W sieci można poczytać np. o kobiecie, która piła codziennie litry Coli i po jakimś czasie jej zęby uległy całkowitemu rozpuszczeniu, lub oglądnąć kilka związanych z tym interesujących doświadczeń.
Energetyki - zacznę od benzoesanu sodu, który w połączeniu z kwasem askorbinowym może powodować działanie rakotwórcze. Praktycznie w większości gazowanych napojów występują oba te składniki. Tauryna ... wiedząc z czego jest pozyskiwana, można łatwo doszukać się zbieżności z rysunkiem byka na puszce, ponieważ ostatnio mówiono o ciekawym źródle tej substancji - byczych jąder.
a oto jeden z popularniejszych filmików YT:
