"Szczęścia człowieka zaczyna się wtedy, gdy zapominając o sobie, zacznie żyć dla bliźnich."

środa, 19 grudnia 2012

coś z innej bajki ...


Kolejna anty-nagroda środowiskowa dla Polski



Znowu obietnica regularnego dodawania postów została złamana, ale to, dlatego że mamy zbyt wiele obowiązków i nie starcza nam czasu na realizację planów. 

Ostatnio czytałam ciekawy artykuł pod tytułem „KLIMATYCZNA ANTY-NAGRODA DLA POLSKI „ Polska została, po raz kolejny od 2008 roku, laureatem anty-nagrody klimatycznej, Skamielina Dnia. Jest ona przyznawana państwom, które blokują postęp negocjacji dotyczących klimatu. Uzasadnieniem jej przyznania jest postawa polskiego rządu na forum Unii Europejskiej. Polska powinna zmienić swoje stanowisko wobec unijnych zobowiązań dotyczących środowiska. 
Postępowanie ministra środowiska jest oburzające. Państwo nie zwraca najmniejszej uwagi na potrzeby ziemi, jest obojętne jak Polska wypadnie na arenie międzynarodowej w porównaniu z innymi państwami. Choć może się wydawać, że było to wydarzenie tylko unijne, to w rzeczywistości wywołało lawinę nieprzychylnych Polsce komentarzy i opinii. Podkreślam, że Polska pojechała tam prezentować opinie całej Unii, która szczyci się najbardziej ambitną polityką klimatyczną na świecie. Zamiast tego, wspiera brudną energetykę. 


niedziela, 9 grudnia 2012

Koniec ?? Co teraz ?

Po zakończeniu konkursu "WARTO BYĆ DOBRYM " nasza determinacja aby pomagać nie zmieniła się . Nadal chętnie i z zapałem pomagamy na przeróżne sposoby . Nie będę ukrywać ze zaniedbałyśmy bloga z powodu zbyt wielu obowiązków lecz z dumą stwierdzam że lista naszych dobrych uczynków wciąż się wydłuża . Musze przyznać ze wygrana głównej nagrody była dla nas zaskakująca . Od początku trwania akcji nie brałyśmy pod uwagę opcji ze jest to możliwe , pomagałyśmy  dlatego ze czułyśmy się usatysfakcjonowane tym ze chodź niewielkimi uczynkami w jakimś stopniu zmieniamy ten świat  . Dzięki konkursowi zrozumiałyśmy jak ludzie potrafią być bezmyślni i okrutni oraz to ze każdy może zrobić coś dobrego .


http://targi.zse.edu.pl/p/zsab/www.zsabsosnowiec.szkolnastrona.pl/container/akcja.jpg
"Wspominając dzień podsumowania konkursu WARTO BYĆ DOBRYM pamiętam wzrastający niepokój oraz stras w związku z tym ze opiekunka taj akcji chciała zadać uczestnikom kilka pytań na które nie miałam ochoty odpowiadać . Ze stresem wspominam również chwile wywołania mnie oraz innych uczestników na środek sceny . Z zażenowaniem przyznaje że gdy tam stałam to o wiele za dużo rozmawiam z moją "wspólniczką  konkursową " . Przed samym losowaniem nie docierało do mnie praktycznie nic , czułam jak serce zaczyna mi być szybciej i coraz bardziej zaczynam się denerwować , i nagle usłyszałam moje imię i nazwisko, w tym momencie wszystko się ustabilizowało pomyślałam sobie " aha okej wygrałam , to fajnie " nie czułam jakiejś euforii w pierwszej chwili oczywiście , natomiast później gdy oswoiłam się z tą myślą było naprawdę zabawnie.  "
Angelika Lisowska 

Ruszyła kolejna edycja konkursu warto być dobrym 

Znów oficjalnie uczestniczymy w II części tej akcji . Ponieważ w minionych tygodniach nie zamieściłyśmy żadnego postu postanowiłyśmy ze przynajmniej raz w tygodniu zrelacjonujemy co nowego pojawiło się lub zmieniło w świecie ekologii i nie tylko . 

W związku ze zbliżającym się okresem świątecznym jest więcej możliwości aby wesprzeć tych którzy tego potrzebują . Gdy jesteśmy na zakupach zwróćmy uwagę na ludzi którzy zbierają żywność , podarujmy im jakąś przekąskę , nas niewiele  będzie to kosztować a na pewno wywoła uśmiech na twarzy kogoś innego . Naszą uwagę skierujmy też na nastolatków którzy za niewielki datek dają kartki świąteczne zrobione przez dzieci które także starają sie wesprzeć biednych . Mogłabym jeszcze wymienić kilka pomysłów aby pomóc lecz specjalnie zwracam uwagę na te ponieważ my już spełniłyśmy nasz " moralny obowiązek"  i pomogłyśmy  . Za kilka dni  zostaniemy również kolędnikami aby wesprzeć dzieci z Afryki . Sądzę ze damy rade wykonać jakieś zdjęcia więc spodziewajcie się ich po świętach  .

środa, 24 października 2012

"Zima jest piękna do pewnego stopnia... Celsjusza.

 

Jaka temperatura zabije zwierzę , jaka człowieka, a jaka wszelkie życie na Ziemi? I w jakiej temperaturze ludziom jeszcze się  cokolwiek chce? Oto krótki przewodnik po świecie mrozów.

 

 
W jakiej temperaturze człowiek zaczyna marznąć? Reportażysta , który zimą 2007 roku odbył samotną podróż przez Syberię, przekonuje, że wiele zależy od tego, skąd ten człowiek pochodzi. – W Polsce szkoły zamyka się przy –20°C, podczas gdy w Jakucji przy –50°C – mówi. – Tam kilkanaście stopni mrozu nazywa się ociepleniem i ludzie przestają palić w piecu.

9f2ef596d5_86187360_o2_largeJednak nawet najbardziej obyci z mrozami ludzie zostali kiepsko wyposażeni przez naturę do opierania się niskim temperaturom. Rozebrana do naga osoba nie przeżyje w temperaturze 0°C dłużej niż 20 minut. Ta sama osoba zanurzona w wodzie o podobnej temperaturze będzie żyła co najwyżej 5 minut.

Oczywiście, od każdej reguły są wyjątki, których nie potrafi wyjaśnić nauka. Pewnej zimy zatonął kuter, na którym przebywało trzech islandzkich rybaków. Jak należało się spodziewać, dwóch z nich zmarło po 10 minutach przebywania w wodzie, której temperatura wynosiła 5°C. Tymczasem trzeci z nich, dopłynął do brzegu, spędzając w wodzie 5 godzin, a następnie szedł przez 3 godziny do najbliższej osady.

Na początku lutego głośno było o sprawie 13-letniego Łukasza, który nie tylko spędził 25 minut w wodzie o temperaturze 3°C, ale na dodatek spędził ten czas pod lodem. Po 40-minutowej akcji reanimacyjnej chłopca przewieziono do szpitala. Temperatura jego ciała wynosiła 20°C, choć dolna granica temperatury ciała, w której jest ono w stanie przeżyć, wynosi ok. 27°C. Mimo to, kilka dni później chłopiec odzyskał w pełni przytomność, a później również siły. Naukowcy tłumaczą ten cudowny powrót do życia zjawiskiem hibernacji.

Choć narzekamy na 30-stopniowe mrozy, do rekordów nam daleko. Najniższą jak do tej pory temperaturę w Polsce, –41°C, odnotowano w Siedlcach . Najniższa temperatura na świecie została zarejestrowana na rosyjskiej stacji  na Antarktyce  i wyniosła –89°C. Jeśli dodać do tego fakt, że w tamtych rejonach wieją lodowate wiatry, których prędkość dochodzi do ponad 300 km/h, to warunki do życia robią się naprawdę nie do zniesienia .

W innych częściach świata zaleca się znacznie przyjemniejsze rozgrzewki. Kiedy w 2008 roku temperatura w Bombaju spadła do najniższego od 45 lat poziomu +10,2°C, władze tego miasta zwołały specjalną kryzysową konferencję, podczas której zaleciły obywatelom dwa sposoby na przetrwanie chłodu: "picie rumu  oraz częste uprawianie seksu".
2012_10_facebook-13e037d15-695166-475-413_large

poniedziałek, 22 października 2012

Po przerwie...

Za karygodne zaniedbanie bloga moge winic tylko siebie, zaznaczajac - nie obciazam ja wspolwlascicielki, Angeliki, poniewaz obiecalam, ze zrobie post na dobry poczatek i do tego czasu nie bylo sladu zycia.Ostatnia klasa gimnazjum jednak daje sie we znaki i bardzo trudno jest sie odnalezc i poswiecic troche czasu  na regularne uzupelnianie aktualnosci. Oczywiscie - to nie jest jakiekolwiek usprawiedliwienie.
J.K.

Wzloty i upadki ....

O tych drugich juz wspomnialam, wiec napisze ta weselsza, ciekawsza czesc.
Z najwieksza przyjemnoscia mozemy pochwalic sie wygrana konkursu ''Warto Byc Dobrym'', na rzecz ktorego w ogole powstal ten blog. Osiagnal on rownierz w ciagu miesiaca ponad dwa razy wieksza ogladalnosc, co nas bardzo zmotywowalo.

 Gdyby nie ta cala akcja i spontaniczne wziecie udzialu, nasze zycie wygladaloby na pewno inaczej. Otworzylo to nam drzwi do poznania swiata z innej strony. Od tego czasu widzialysmy nie tylko ''skandalicznie duzo nauki'', Internet i rozrywke, ale zaczelysmy zauwazac ta zielona strone zycia. Pomoc sama w sobie nie byla taka prosta, jak sie to wydaje. Poczatkowy brak zaufania wsrod osob, ktorym proponowalysmy wyprowadzanie psa, czy skoszenie trawy lekko nas zdemotywowal do dalszego dzialania, ale z czasem znalazlysmy potrzebujacych, ktorych nagle zrobilo sie na prawde sporo- warto sie po prostu rozgladnac.
1350793310896020_large





Nawyki, ktore na stale wdrazylysmy w zycie to na pewno zwracanie uwagi na to czy produkty nie byly testowane na zwierzetach. Warto czasem pomyslec rowniez o wyzucaniu smieci do kosza, a nie jak jest to czesty przypadek - gdziekolwiek popadnie. Pomoc przy kazdej okazji - dodatkowa para rak przy organizowaniu akademi, czy przy sprzataniu klas szkolnych nie jest niepotrzebna.

Moglabym wymieniac jeszcze calkiem sporo, ale mysle, ze na tym dzisiaj skoncze.

 Obiecujemy, ze regularnosc dodawania postow poprawi sie jak najszybciej i mamy nadzieje, ze beda one tak ineresujace, ze  odwiedzanie bloga bedzie czysta przyjemnoscia. Bedziemy poruszac tematy utrzymywania czytosci, jak i ''jak zostalo to zrobione''. Nie zapomnimy takze o aktualnosciach ze swiata przyrody.

sobota, 16 czerwca 2012

Największe kłamstwo w dziejach ludzkości?


42 lata temu, 20 lipca 1969 roku Neil Armstrong postawił pierwszy krok na Księżycu. – To mały krok dla człowieka, ale ogromny skok dla ludzkości – powiedział wówczas astronauta. Setki milionów ludzi na świecie oglądało tę doniosłą chwilę na ekranach telewizorów. Są jednak pewne nieścisłości, które rodzą pytanie o to, czy rzeczywiście Amerykanie kiedykolwiek wylądowali na Księżycu. 
 
Teorie na temat lądowania na Księżycu pojawiły się już w 1969 roku. Dziś Brytyjczyk David S. Percy,  uznany producent filmowy i telewizyjny oraz współautor książki "Ciemna strona Księżyca", zwraca uwagę na kilka faktów, które nie powinny pozostać niezauważone.
Słowa J.F. Kennedy’ego
– Obraliśmy sobie za cel lądowanie na Księżycu, nie dlatego, że jest łatwe, ale dla tego, że jest trudne – mówił w 1962 roku prezydent USA J.F. Kennedy. Prezydent zapowiedział, że przed rokiem 1970 USA wyślą człowieka na Księżyc i powróci on bezpiecznie na Ziemię. Astronauci misji Apollo 11: dowódca załogi Neil Armstrong, pilot statku Michael Collins i pilot księżycowego lądownika Edwin "Buzz" Aldrin przy pomocy potężnej rakiety Saturn V 16 lipca 1969 roku wystartowali z przylądka na Florydzie, wypełniając obietnicę prezydenta. Kennedy nie doczekał się sukcesu astronautów, został zamordowany w 1963 roku w Dallas. 
  Zabójcze promieniowanie w kosmosie
Nasza planeta narażona jest na nieustanne bombardowanie promieniowania kosmicznego i efektów rozbłysków na Słońcu. Ziemię okalają tzw. pasy Van Allena . Pasy zatrzymują znaczną cześć promieniowania kosmicznego, zanim dotrze do powierzchni Ziemi. Dzięki tej naturalnej barierze ochronnej człowiek bez większego narażania zdrowia może przebywać na orbicie okołoziemskiej. Próbując polecieć w kierunku Księżyca pojazd musiałby opuścić "strefę ochronną" na kilka dni i wystawić się na promieniowanie tysiące razy bardziej szkodliwe.
W 1969 roku technologia budowy statku, który miałby wylecieć wraz z astronautami poza orbitę Ziemi, dolecieć do Księżyca i z jego orbity rozpocząć manewr lądowania modułu księżycowego, zakładała bardzo rygorystyczne ograniczenia. Materiały użyte do budowy statku musiały być możliwie najlżejsze. W dużej mierze statek i lądownik misji Apollo 11 był aluminiową puszką z izolowanymi termicznie ścianami. Według Percy'ego była to po prostu metalowa puszka wypełniona powietrzem, w której znajdowali się astronauci. Jeśli Amerykanie polecieli w kierunku Księżyca, przez kilka dni byli wystawieni na ogromną dawkę promieniowania kosmicznego, którego nie przeżyłby żaden żywy organizm. Jednak amerykańska agencja NASA upubliczniała zdjęcia z wnętrza statku oraz zapierający dech w piersiach widok oddalającej się Ziemi "zawieszonej" w czarnej otchłani kosmosu.
Ziemia zawieszona w przestrzeni
Gdy amerykański statek był oddalony o około 200 tys. km od Ziemi, astronauci nagrali film, który po dziś dzień budzi wątpliwości. Kamera filmowa, którą mieli ze sobą Amerykanie, została skierowana przez wizjer w kierunku oddalającej się Ziemi. Autor "Ciemnej strony Księżyca" zwraca uwagę na potrzebę "ukazania ziemskiej publiczności", że załoga statku kosmicznego jest w drodze na Księżyc. Dokładna analiza filmu pokazuje, że na kilku klatkach widać kontur jakiegoś przedmiotu zasłaniającego na chwilę Ziemię. Armstrong, który operował wówczas kamerą, natychmiast dokonał korekty, tak by filmowana Ziemia pojawiła się w centralnym punkcie kadru. Percy twierdzi, że astronauci filmowali jedynie podświetlony model Ziemi, który miał przekonać oglądających, że zdjęcia zostały rzeczywiście wykonane z perspektywy setek tysięcy kilometrów od Ziemi. – Rzeczywiście można uwierzyć, że jesteśmy daleko od Ziemi – powiedział Armstrong do mikrofonu, zapominając, że rozmowy są rejestrowane i przekazywane "na żywo" na Ziemię. – Mów dalej – padają słowa ze strony kontrolerów lotu wypowiedziane stanowczym tonem mającym przywołać do porządku Armstronga. Kolejne zdjęcia z wnętrza pojazdu pokazują astronautów będących w połowie drogi do Księżyca. Wnętrze statku Amerykanów jest filmowane w planie bliskim, tak by nie uchwycić obrazu pojawiającego się za oknem. Jednak stan nieważkości sprawia problemy w operowaniu kamerą i w kilku sekundach filmu widać niebieską poświatę przebijającą przez okna statku.
Jasna strona cienia
Jedną z najbardziej nurtujących poszukiwaczy prawdy o lądowaniu na Księżycu zagadek są zdjęcia wykonane na jego powierzchni. Analizując linie cieni, które układają się na powierzchni satelity Ziemi, można dojść do wniosku, że na Księżycu obowiązują nieco inne prawa fotografii niż na naszej planecie. Chodzi o to, że cienie przedmiotów oświetlonych tylko jednym źródłem światła (Słońce) na Ziemi są względem siebie równoległe. Tymczasem na fotografiach wykonanych na Księżycu cienie układają się w różnych kierunkach. Percy zwraca uwagę na to zjawisko, tłumacząc, że podczas wykonywania fotografii, musiało zostać użyte dodatkowe źródło światła, które nieco "zaburzyło" naturalną linię cieni. Nie mniejszą zagadką są zdjęcia lądownika bądź astronautów, na których ciemna strona fotografowanego przedmiotu nie jest spowita cieniem – tak, jak opisują to najprostsze prawa fotografii. "Zacieniona" strona lądownika bądź fotografowanych astronautów jest na tyle "doświetlona", że widać wszystkie szczegóły. Tymczasem drobne kamienie i skały na powierzchni Księżyca po zacienionej stronie przedmiotu są całkowice spowite cieniem.

Percy opisuje jeszcze kilka uwag które uświadamiają nm ze lot pierwszej w dziejach rakiety na księżyc jest fikcją . Mianowicie pisarz mówi o   Starcie z Ksieżyca,  Księżycowym pyle którego nie było , opisuje też Księżycowy spacer na lince




Dlaczego mieliby oszukiwać?
Jak to się stało, że w program Apollo było zaangażowanych tysiące ludzi i nikt z nich nie ujawnił po latach rzekomej niewygodnej prawdy o lądowaniu na Księżycu? Dlaczego Amerykanie mieliby dopuścić się oszustwa na tak wielką skalę? Percy spieszy z odpowiedzią. – Kto pierwszy wyląduje na Księżycu, ten wygra wyścig w zimnej wojnie – zwraca uwagę Percy, który dodaje, że w tę mistyfikację niekoniecznie musieli być zaangażowani wszyscy naukowcy pracujący przy programie Apollo. Według pisarza wystarczyło, że wąskie grono ze ścisłego kierownictwa NASA oraz sami astronauci wiedzieli, że do Księżyca nie lecą i przez cały czas misji Apollo 11 statek, którym mieli tam dotrzeć, pozostawał na orbicie okołoziemskiej.

 Źródło : http://natropie.onet.pl

sobota, 9 czerwca 2012

10 błahostek doprowadzających nas do szału





10 najgłupszych błahostek doprowadzających nas do szału. Czy na prawdę warto strzępić sobie na nich nerwy ?


10. Jak ludzie mówią. Nie ze wszystkimi ludźmi dobrze się rozmawia. Powodem wcale nie jest inteligencja czy poczucie humoru drugiej osoby. Często w rozmówcy irytują najmniej ważne szczegóły i to one sprawiają, że nie chcemy już mieć z kimś kontaktu. Okazuje się, że nie przeszkadzają nam najbardziej wady wymowy czy jąkanie. Dużo bardziej denerwujące jest uporczywe powtarzanie przez daną osobę jakiegoś słowa czy tiki nerwowe przejawiające się na przykład odchrząkiwaniem co kilka sekund. Drażni nas także piskliwa, wysoka barwa głosu rozmówcy. Badania wykazały, że bardzo irytujące jest także mlaskanie i siorbanie.


9. Mężczyźni bałaganiarze  .Najbardziej irytujące rzeczy spotykają nas w codziennym życiu i to ze strony osób, które kochamy. Dużo mogą na ten temat powiedzieć kobiety, które bardzo często skarżą się na swoich książąt z bajki. Według dziennika "The Independent" to, co najbardziej denerwuje kobiety w mężczyznach, to pozostawianie podniesionej klapy od sedesu. Skarży się na to aż 54% ankietowanych. Inne irytujące czynności to rzucanie brudnych skarpetek, gdzie popadnie, zostawianie mokrego ręcznika na łóżku oraz chrapanie, które częściej zdarza się mężczyznom.


8. Wielokropki .Internet jest miejscem, gdzie prowadzimy drugie życie. Spędzamy w nim coraz więcej czasu, mamy też coraz większy wpływ na jego kształtowanie. Facebook, fora tematyczne, czaty ułatwiają życie, ale też potrafią skutecznie wyprowadzić z równowagi. Wielu internautów skarży się na idiotyczne wypowiedzi, nachalne reklamy w treści wątków na forum czy obraźliwe określenia, pisane tylko po to, by kogoś zdenerwować (tzw. trolling). Ale są też mniej istotne rzeczy, które przecież nie powinny tak złościć. Należy do nich forma pisania, zwłaszcza nadużywanie wielkich liter, co w języku internetowym oznacza krzyczenie i sprawia, że bardzo źle czyta się tekst napisany w taki sposób. Irytujące jest także przerywanie wypowiedzi wielokropkami. Gdy po każdym zdaniu lub zaledwie kilku wyrazach zamiast jednej kropki stoi ich pięć lub więcej, najspokojniejsza osoba potrafi naprawdę się zdenerwować.


7. Bębnienie palcami po stole. Nie ma nic gorszego niż jednostajny, denerwujący dźwięk w momencie, gdy chcemy się na czymś skupić. Bębnienie palcami po stole potrafi doprowadzić do szału najbardziej cierpliwych. Co ciekawe, ludzie, którzy uderzają o coś w tym samym tempie, nie zauważają żadnego problemu. Do innych denerwujących czynności wykonywanych przez inne osoby należy także wyciąganie palców, z których wydobywa się dźwięk łamania kości. Nie lubimy także, gdy ktoś przy nas głośno obgryza paznokcie.


6. Zaraz! Internetowe wyszukiwarki podsuwają po wpisaniu słowa "zaraz" podpowiedź "ile to trwa". Jest ku temu powód - problem słowa "zaraz" doprowadził już do furii wielu z nas. Córka, która mówi, że przyjdzie "zaraz" na obiad, pracownik, który "zaraz ma coś wysłać", a nic nie wysyła, spóźniająca się koleżanka, która "zaraz" przyjedzie. Ile tak naprawdę trwa zaraz? Pięć minut, dziesięć, a może godzinę? Zależy od sytuacji i zdenerwowania osoby czekającej. Jedno jest pewne - samo słowo "zaraz" skutecznie wyprowadza z równowagi.


5. Przerwa w dostawie Internetu. Nieoczekiwana przerwa powinna potrwać zaledwie kilka minut, a sam brak dostępu do internetu można potraktować jako niezły powód do zrobienia sobie kawy czy wyjścia na spacer. A jednak okazuje się, że nie wykorzystujemy tego czasu. Zamiast jakoś go spożytkować, po prostu wściekamy się na nieposłuszne urządzenie. Badania wykazały, że problem dotyczy także tych osób, które nie spędzają w sieci dużo czasu. Kiedy nie mają dostępu do internetu, to właśnie wtedy chcą z niego skorzystać.


4. Autobus.  Wielu z nas codziennie jeździ do pracy środkami komunikacji miejskiej. Na pewno jest to transport tańszy i bardziej ekologiczny. Jednak duży problem stanowią pasażerowie. Mimo że codziennie ich spotykamy, nie potrafimy się przyzwyczaić do ich denerwujących zachowań. Mogą być one naprawdę błahe: bieganie do wolnego miejsca, siadanie na brzegu, by nikt nie mógł usiąść przy oknie, przesiadanie się z jazdy tyłem na jazdę przodem. Niektóre osoby jadą autobusem zaledwie kilka minut, ale potrafią w tym czasie kilkakrotnie zmienić miejsce.


3. Kobiety. z niską samooceną Skoro kobiety denerwuje bałaganiarstwo mężczyzn, mężczyzn denerwuje także mnóstwo rzeczy w kobiecie. Powód niezadowolenia związany jest najczęściej z okazywaniem sobie uczuć. Mężczyźni często irytują się, jeśli żona lub dziewczyna zarzuca im, że nie mówią o swojej miłości. Dla kobiety ważne jest natomiast, żeby od czasu do czasu usłyszeć zwykłe "kocham cię". Inną drażliwą kwestię stanowi zachowanie w łóżku, które skutecznie burzy miłosny nastrój. Denerwuje głównie niska samoocena kobiety. Zwłaszcza to, że ciągle pyta o to, czy na pewno jest ładna i zasługuje na miłość. Mężczyznom powtarzanie oczywistych odpowiedzi zupełnie nie jest w smak. Skoro są oni z daną osobą, to wiadomo, że im się ona podoba.


2. Styropian. Do najbardziej irytujących rzeczy należą zjawiska słuchowe. Spróbujmy sobie wyobrazić: dźwięk paznokci skrobiących po tablicy, cięcia styropianu, zgrzyt widelca przejeżdżającego po talerzu. Boli też na samą myśl o tym, że ktoś może gryźć zębami wełniany koc. Skąd taka reakcja? Badania wykazały, że dźwięki wywołane przez te czynności znajdują się w przedziale częstotliwości od 2 do 4 tysięcy herców. Wcale nie są to najwyższe dźwięki, należą do średniego przedziału i odpowiadają częstotliwości głosu człowieka. Jednak właśnie taka częstotliwość jest silnie wzmacniana w przewodzie słuchowym, dźwięk słyszymy jakby wyraźniej i stąd pojawia się nieprzyjemne odczucie.


1. Brak możliwości wypowiedzenia. Ciągłe przerywanie kwestii, nie dawanie możliwości wypowiedzenia się do końca, a także zwyczajne niesłuchanie odbiorcy to zachowania doprowadzające do obłędu. Chyba nic nas bardziej nie denerwuje niż świadomość, że rozmówca kompletnie nas nie słucha. Jeszcze gorzej, gdy mamy do czynienia z kimś, kto nigdy nie zmieni zdania. Wyjściem z sytuacji jest po prostu nie rozmawiać z taką osobą, ale czasem trudno się do tego zmusić. Jeśli takie sytuacje spotykają nas w pracy, możemy przypuszczać, że mamy do czynienia z mobbingiem. Nie trzeba krzyczeć na pracownika czy go obrażać, karalne jest także niedopuszczanie go do głosu. Ignorowanie zdania rozmówcy jest też bardzo częstą techniką manipulacji, stosowaną w sektach. Uniemożliwiają one swoim członkom swobodne wypowiadanie słów krytyki, udowadniając jednocześnie, że nie mają one najmniejszego

wtorek, 5 czerwca 2012

zaczerpnąć wiedzy mniej pożytecznej

-> Gdyby dorosłego człowieka rozłożyć na komórki i spleść je w jedną nić, okrążyłaby ona Ziemię 2 razy


-> Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo.  - To całkowicie poprawne zdanie w języku angielskim . Jego tłumaczenie brzmi: Bizony z Buffalo, które są zastraszane przez inne bizony z Buffalo, same zastraszają inne bizony z Buffalo.


->By zapobiec załamaniu psychicznemu kata, często zamiast jednego w egzekucji uczestniczy trzech lub więcej. Każdy obsługuje trzy lub więcej przełączników, z których tylko jeden jest prawdziwy. Dzięki temu, żaden nigdy nie wie, kto naprawdę wykonał wyrok


->Znasz to uczucie, kiedy jesteś już na skraju zaśnięcia i nagle następuje gwałtowne ocknięcie? Oficjalna nazwa tego zjawiska to: mioklonie.


->Elvis Presley w rzeczywistości był blondynem


->Niebieskie oczy są szczególnie wrazliwe na światło.


->Średnio 12 noworodków dziennie jest przekazywane nie swoim rodzicom w szpitalach.


->Nie da sie zjeść 25 słonych paluszków w minutę nie popijając ich wodą.


-> pieniądze są powiązane z narkotykami niemal w nierozerwalny sposób. Średnio na 9 z 10 banknotów dolarowych zawiera ślady kokainy – wynika z najnowszych badań – donosi serwis Sky News.


->Nie da się zjeść łyżki cynamonu. Połykanie cynamonu nie należy do przyjemnych doznań. Sypka i drażniąca substancja wdziera się do gardła i nosa powodując kaszel, a w niektórych wypadkach wymioty.


->Motyle zwane były kiedyś trzepolotami.


->Oczy są jedynymi organami w ciele ludzkim, które od urodzenia maja taką samą wielkość.


->Po zjedzeniu Synepsala Slodkiego inaczej cudownego owoca(Synsepalum dulcificum) wszystko bedzie slodkie,np.cytryna lub Chili


->Sayang, sayang, sayang sayang sayang. Sayang sayang sayang? – w języku malajskim: "Kochanie, kocham cię, czy ty mnie kochasz?". Pytany może odpowiedzieć Sayang sayang sayang,



niedziela, 3 czerwca 2012

Ziemia, być może, pusta w środku

artystyczna wizja usytuowania Północnego Wejścia

W 1968 roku amerykański satelita meteorologiczny ESSA-7 przekazał na Ziemię dziwne zdjęcia bieguna północnego. Przy całkowitym braku obłoków, co na tego rodzaju fotografiach zdarza się niezmiernie rzadko, w jego miejscu ogromna dziura.

Znany angielski astronom sir Edmund Halley był pierwszym uczonym, który założył, ża nasza planeta jest pusta w środku. w 1692 roku napisał, że Ziemia składa się z grubej na 1000 km skourpy, w której znajduje się jądro o rozmiarach Merkurego (4879,4 km. średnicy) - porównywalne swoimi funkcjami do Słońca i być może mające za zadanie oświetlić i ogrzać kontynenty znajdujące się we wnętrzu Ziemi. Po upływie  300 lat uczeni, patrząc teraz na zdjęcia satelitarne, wspominają jego teorię.

Po tym zdarzeniu kilkakrotnie analizowano jeszcze jego teorie. Uczonym przypomniał o tym student - J.C. Symmes, który w swoim liście do rektorów wyższych uczelni w USA napisał, że Ziemia jest wydrążona i zamieszkała w środku. Powiadomił, że potrzebuje stu śmiałych towarzyszy podróży, aby począwszy od Syberii dotrzeć na biegun północny. Obiecywał, że znajdą tam ciepłe i bogate ziemie. Krótko mówiąc - postanowił odkryć i ''zawładnąć'' kontynentami środkowej Ziemi.
Mimo twardych argumentów, naukowcy rozpatrzyli negatywnie prośby o dofinansowanie wyprawy Symessa. Poważnie natomiast rozpatrzono hipotezę o otworach na biegunach, przy czym niektórzy uczeni dali jej pozytywną ocenę.

A jednak !
Sceptyczne poglądy do możliwości istnienia świata we wnętrzu planety zmienił się w końcu XX wieku, w miarę napływania coraz to nowych satelitarnych zdjęć i obrazów telewizyjnych polarnych i subpolarnych rejonów. W 1968 roku satelita meteorologiczny przekazał na Ziemię interesujące zdjęcia bieguna północnego. Przy całkowitym braku obłoków, w jego miejscu ogromna dziura - wejście. O autentyczności fotografii eksperci już niejednokrotnie dowiedli. Tak samo dziwne zdjęcia wykonano też nad Antarktydą. (inne, jeszcze ciekawsze dowody można znaleźć klikając tu)
Uwaga o innych planetach
J.M. Libbly ma także kilka słów na ten temat. Twierdzi on mianowicie, że również inne planety Układu Słonecznego są w środku puste. Pomijając przykład Wenus, na której można wyodrębnić takie same otwory dokładnie w miejscu wenusjańskiego bieguna, przybliżę przykład innej, bardziej znanej planety.
O czym mowa ? Hipoteza, o której mówimy znalazła nieoczekiwanie potwierdzienie w trakcie badań powierzchni Księżyca realizowanych w ramach programu ,,Apollo''. udało się przeprowadzić obliczenia, które wykazały, że Księżyc jest kulistym ciałem niebieskim pustym w środku.






Przedyskutowane... (wypowiedzi niżej wzięte z forum paranormalne.pl)

Co jeśli Ziemia jest jedyną lub bardzo nieliczną wśród planet, dlatego że posiada życie na zewnątrz?


Być może właśnie my mamy odwrócony punkt widzenia (z uwagi, że żyjemy na zewnątrz) niż przewidują kosmiczne normy. Z tego powodu szukamy życia w kosmosie patrząc na zewnętrzne powierzchnie innych światów, widzimy tylko kamienne pustynie i wmawiamy sobie, że jesteśmy wyjątkowi, jedyni we wszechświecie, tym czasem we wnętrzach planet może tętnić życie... może za pare lat okaże się, że nasz układ jest tak bogaty w inteligencję, a my byliśmy tak ślepi.


model końcowy "Pustej Ziemi"
To teraz pomyslcie ... że jesli teoria ta jest prawdziwa to co z innymi planetami naszego układu ... co tam może się kryć ? Plus nasz Księżyc o którym są teorie że jest pusty, sztuczny itd. ... Jak na ułamek sekundy poprę tą terie i pomyśle o tych wszystkich spekulacjach: - budowle na Marsie - jakies tam znaki wody itd. To sie zastanawiam ile i co może żyć pod powierzchniami planet ?


Swoją drogą te budowle na jego powierzchni to może być efekt prób zamieszkania powierzchni... a że się im nie udało to wrócili pod ziemie, albo przylecieli do nas


To prawda, ciezko w ogole o tym myslec. Jednak teoria pustej Ziemi moglaby np. wytlumaczyc tajemnicze podwodne obiekty (tzw. wodne ufo czyli USO - unidentified swiming objects), ktore bylo czesto obserwowane na swiecie.


źródło: miesięcznik Nieznany Świat, paranormalne.pl, google grafika 

sobota, 2 czerwca 2012

  Wspomnienia których lepiej nie pamiętać ...

 Nastolatek zgwałcił 5-latkę na placu zabaw                                        Dramat wydarzył się w popularnej restauracji położonej na przedmieściach Cincinnati. Kiedy babcia dziewczynki wewnątrz lokalu oczekiwała na zamówienie, jej wnuczka bawiła się na placu zabaw. W pewnym momencie dołączył do niej 13-latek.
Zaciągnął ją na tył placu zabaw, rozebrał, a później zgwałcił. Przerażona dziewczynka o wszystkim opowiedziała swojej babci. Ta niezwłocznie zgłosiła sprawę na policji. Młodociany gwałciciel został szybko ujęty dzięki kamerom zamontowanym na zewnątrz budynku.
Zabił 15-latkę, bo nie chciała uprawiać seksu?
15-letnia Anne Kasprzak i 31-letni Daniel Ferry spotykali się w tajemnicy od jakiegoś czasu. Ich znajomość dopiero się rozwijała.   Mężczyzna od dłuższego czasu miał namawiać o połowę młodszą od siebie dziewczynę na wspólny seks. Kiedy w trakcie spotkania w jej domu, Anne stanowczo odmówiła, 31-latek wpadł w szał. Zaczął krzyczeć i demolować jej pokój. Następnie brutalnie skatował 15-latkę na śmierć, a zwłoki wrzucił do rzeki. 
 
14-latka oferowała seks w McDonaldzie w zamian za jedzenie
Zdesperowana 14-letnia Faelyn Ritz była tak głodna fast foodów, że postanowiła w jednej z restauracji McDonald's w Arizonie oferować usługi seksualne w zamian za jedzenie. O sprawie dowiedziała się policja, po tym jak 14-latka rzekomo zgodziła się na seks z dwoma mężczyznami w jednej z restauracji McDonald's, a ci mieli w zamian za usługę zapłacić jej nie w formie gotówki, a jedzeniem typu fast food. 


Pedagog nagrywał seks uczniów w swoim gabinecie
 34-latek nagrywał uczniów z ukrytych w swoim biurze kamer. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem, kiedy to mężczyzna został oskarżony o nadużycie wobec jednej z uczennic. Władze postawiły mu w sumie aż 19 zarzutów związanych z posiadaniem dziecięcej pornografii i molestowaniem seksualnym. Mężczyzna został już zatrzymany przez policję, nie przyznaje się do winy, twierdzi, że jest niewinny. Sędzia wyznaczył za niego kaucję w wysokości miliona dolarów.  Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna pozwalał uczniom na uprawianie seksu w swoim biurze. Niektórych z nich także molestował. Dowodem przeciwko niemu mają być nagrania z ukrytych kamer. Według policji, poszkodowanych w sprawie może być jednak znacznie więcej. 

W USA nauczyciel obiecywał uczennicom wyższe oceny w zamian za seks
 Były nauczyciel i trener piłki nożnej w jednej ze szkół średnich w miejscowości Atoka (USA),  został oskarżony o dwa gwałty drugiego stopnia oraz dziesięć innych przestępstw seksualnych . Mężczyzna miał uprawiać seks z uczennicami ze szkoły, w której pracował, a w zamian proponował im wyższe oceny.
Prowadzący śledztwo funkcjonariusze znaleźli pięć dziewcząt, które były ofiarami pedagoga. Zdaniem prokuratury pokrzywdzonych w tej sprawie może być jednak znacznie więcej, gdyż nie wszystkie nastolatki zgłosiły sprawę na policji.

Zgwałcili 8-latka w szkolnym autobusie - grozi im 40 lat

Nawet 40 lat więzienia grozi dwóm 10-letnim chłopcom z Houston (USA), którzy w szkolnym autobusie zgwałcili swojego 8-letniego kolegę. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery zamontowane w pojeździe. Jak poinformowali śledczy, dramat miał miejsce w sierpniu ubiegłego roku. Dwaj chłopcy na tyłach szkolnego autobusu rozebrali i molestowali swojego o dwa lata młodszego kolegę.
 

 67-latek molestował dwie nastolatki? 
 Poznańscy policjanci zatrzymali 67-letniego mężczyznę, podejrzanego o molestowanie małoletnich dziewczynek. Grozi mu 12 lat więzienia. Do jednego z komisariatów zgłosił się mężczyzna z 13-letnią córką i jej o dwa lata starszą koleżanką. Twierdził, że obie dziewczynki padły ofiarą pedofila. 67-latek proponując małoletnim podwiezienie samochodem, wywiózł je w ustronne miejsce, dopuszczając się tzw. innych czynności seksualnych

niedziela, 27 maja 2012

Afirmacje, czyli moc pozytywnego myślenia

„Niczemu nie musisz się dać pokonać. Możesz osiągnąć spokój umysłu, lepsze zdrowie i nieustający napływ energii; krótko mówiąc, twoje życie może być pełne radości i satysfakcji. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, widziałem bowiem, jak rzesze ludzi uczyły się stosować i stosowały system prostych reguł postępowania, który wniósł w ich życie wspomniane wyżej korzyści. Te zapewnienia, jakkolwiek mogą się wydać dziwaczne i nazbyt śmiałe, oparte są na prawdziwych obserwacjach ludzkiego doświadczenia” – twierdzi Norman Vincent Peale, autor poradnika o mocy pozytywnego myślenia.


Jak zastrzyk z morfiny
To, w jaki sposób myślimy, ma wpływ na większość dziedzin naszego życia. Pod tym względem badania mówią same za siebie. Udowodnili to naukowcy z Uniwersytetu Wake Forest, którzy doszli do wniosku, że pozytywne myślenie może przynieść efekty porównywalne do działania… zastrzyku z morfiny, która redukuje ból oraz zmniejsza aktywność tej części mózgu, która jest odpowiedzialna za przetwarzanie informacji o bólu. Na podstawie swoich badań dowiedli, że jeśli człowiek spodziewa się mniejszego bólu, faktycznie będzie odczuwał mniejszy ból. Szef grupy badawczej dr Robert Coghill i jego zespół wzięli pod lupę 10 ochotników, którzy mieli przyczepione do nóg stymulatory ciepła. Ich mózgi zbadano rezonansem magnetycznym. Zadaniem stymulatorów było wywołanie bólu, a rezonans magnetyczny w tym czasie badał aktywność mózgów ochotników.


Naukowo potwierdzone
W jaki sposób przeprowadzono test? Podczas badania, w kilku wypadkach, kiedy aplikowano ochotnikom silny ból, został on celowo błędnie zasygnalizowany jako ból umiarkowany, aby badani oczekiwali mniejszego bólu. W tych przypadkach wszyscy stwierdzili, że odczuwany przez nich ból faktycznie był mniejszy. Okazało się, że oczekiwania badanych zmniejszyły odczuwane przez nich dolegliwości o ponad 28 proc. – tak jak po zastrzyku morfiny. Odczucia opisywane przez badanych były potwierdzone przez badanie ich mózgów: aktywność części mózgu odpowiedzialna za przetwarzanie informacji o bólu była wyraźnie mniejsza. Wyniki badań udowodniły, że fakt, jak myślimy, ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy – po części na tym opierają się założenia medycyny holistycznej.


Wznieść się ponad przeciwności
Moc pozytywnego myślenia wypływa z afirmacji, czyli rodzaju autosugestii. Są to krótkie zdania – stworzone świadomie tak, aby przekonać o czymś podświadomość. Okazuje się bowiem, że często powtarzana afirmacja skutecznie oddziałuje na nasz umysł i pozytywnie kształtuje rzeczywistość. „Możesz pozwolić przeciwnościom zapanować nad swoim umysłem do takiego stopnia, że staną się najważniejszą rzeczą, podstawowym czynnikiem twojego stylu myślenia. Jeśli jednak nauczysz się usuwać je z umysłu, nie zgadzając się być ich duchowym niewolnikiem i pozwalając, by prąd duchowej mocy przepływał przez twoje myśli, to możesz wznieść się ponad przeciwności, które w przeciwnym razie mogłyby cię pokonać” – podkreśla Norman Vincent Peale. Zadaniem afirmacji jest programowanie i nastawianie naszej podświadomości na korzystne dla nas zdarzenia.


Uda mi się!
Pozytywne myślenie jest nieocenione w wielu dziedzinach życia. Może pomóc ci w realizacji marzeń i celów – ale tylko pod warunkiem, że afirmacja jest dobrze sformułowana. Musi dotyczyć nas i mieć pozytywne znaczenie. Przykład afirmacji? „Uda mi się to zrobić”, „Jestem bezpieczna”. Afirmacji nie można tworzyć z przedrostkiem „nie”, na przykład: „nie przegram”. Co ważne, afirmacje należy wypowiadać w czasie teraźniejszym. Dlatego zamiast powiedzieć: „Za chwilę się uspokoję”, powiedz: „Jestem spokojna” – twoja podświadomość uzna to za sprawę pilną. Zdania powinny być proste, konkretne, jasne, a jednocześnie wyrażone możliwie jak najbardziej precyzyjnie. Dla wzmocnienia efektu możesz dodać swoje imię. Przykład: „Ja, Anna, jestem kobietą sukcesu”. Afirmacje wypowiadaj za samego siebie. Najlepiej wymawiaj je na głos, choć możesz je również zapisać na kartce.


Walka z lękami
„Uwierz w siebie! Uwierz w swoje możliwości! Bez skromnej, lecz rozsądnej ufności we własne siły nie możesz odnieść sukcesu ani być szczęśliwy. Natomiast ze zdecydowaną wiarą w siebie może ci się to udać. Poczucie własnej niższości i niezdatności przeszkadza w spełnieniu twoich nadziei, zaś wiara w siebie prowadzi do samorealizacji i sukcesu. Takie nastawienie jest bardzo ważne” – przekonuje Norman Vincent Peale w swojej książce. Wiara we własne możliwości pomoże ci sprawić, że moc twojego pozytywnego myślenia będzie jeszcze silniejsza. Pamiętaj, że afirmacje są sposobem na walkę z lękami. Przykład? Jeśli boisz się o to, co przyniesie ci los, wypowiedz zdanie: „Moja przyszłość jest spokojna i bezpieczna”. Chodzi o to, aby negatywne myśli zastąpić pozytywnymi afirmacjami. Tylko tyle i aż tyle.



Magiczna siła
Powinieneś nauczyć się myśleć pozytywnie o wszystkim. Sławny psycholog William James, którego cytuje Norman Vincent Peale, powiedział: „Na początku niepewnego przedsięwzięcia nasza wiara jest jedyną (zrozum to, jedyną) rzeczą, która może nam zapewnić powodzenie”. Dlatego Peale przekonuje: nauczyć się wierzyć – to rzecz pierwszorzędnej wagi. „Jest to podstawowy czynnik powodzenia dowolnego przedsięwzięcia. Kiedy spodziewasz się najlepszego, wyzwalasz w swoim umyśle magiczną siłę, która na mocy prawa przyciągania sprowadza do ciebie to, co rzeczywiście najlepsze. Jeśli jednak spodziewasz się najgorszego, wyzwalasz w swoim umyśle odpychającą siłę, która odrzuca od ciebie pomyślność” – wyjaśnia specjalista.


Określ, poproś, uwierz
Afirmacje nie będą działały, jeśli sam w nie zwątpisz – to proste. Poza tym afirmacje, aby były skuteczne, powinny trafiać w konkretny problem, w sedno. Ważna jest również częstotliwość wypowiadania konkretnego zdania. Nie ma uniwersalnego czasu, który mówi, jak długo należy afirmować, ale im dłużej, tym lepiej. Dzięki afirmacjom możesz zmienić swój światopogląd, wyobrażenia, a nawet całe swoje życie. „Istnieje Najwyższa Moc, która może zrobić dla ciebie wszystko. Czerp z niej, a doświadczysz jej wielkiej pomocy. Dlaczego miałbyś ulec przeciwnościom, skoro możesz czerpać z Najwyższej Mocy? Określ swój problem. Poproś o konkretne rozwiązanie. Uwierz, że je otrzymujesz” – podpowiada Norman Vincent Peale.