"Szczęścia człowieka zaczyna się wtedy, gdy zapominając o sobie, zacznie żyć dla bliźnich."

niedziela, 27 maja 2012

Afirmacje, czyli moc pozytywnego myślenia

„Niczemu nie musisz się dać pokonać. Możesz osiągnąć spokój umysłu, lepsze zdrowie i nieustający napływ energii; krótko mówiąc, twoje życie może być pełne radości i satysfakcji. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, widziałem bowiem, jak rzesze ludzi uczyły się stosować i stosowały system prostych reguł postępowania, który wniósł w ich życie wspomniane wyżej korzyści. Te zapewnienia, jakkolwiek mogą się wydać dziwaczne i nazbyt śmiałe, oparte są na prawdziwych obserwacjach ludzkiego doświadczenia” – twierdzi Norman Vincent Peale, autor poradnika o mocy pozytywnego myślenia.


Jak zastrzyk z morfiny
To, w jaki sposób myślimy, ma wpływ na większość dziedzin naszego życia. Pod tym względem badania mówią same za siebie. Udowodnili to naukowcy z Uniwersytetu Wake Forest, którzy doszli do wniosku, że pozytywne myślenie może przynieść efekty porównywalne do działania… zastrzyku z morfiny, która redukuje ból oraz zmniejsza aktywność tej części mózgu, która jest odpowiedzialna za przetwarzanie informacji o bólu. Na podstawie swoich badań dowiedli, że jeśli człowiek spodziewa się mniejszego bólu, faktycznie będzie odczuwał mniejszy ból. Szef grupy badawczej dr Robert Coghill i jego zespół wzięli pod lupę 10 ochotników, którzy mieli przyczepione do nóg stymulatory ciepła. Ich mózgi zbadano rezonansem magnetycznym. Zadaniem stymulatorów było wywołanie bólu, a rezonans magnetyczny w tym czasie badał aktywność mózgów ochotników.


Naukowo potwierdzone
W jaki sposób przeprowadzono test? Podczas badania, w kilku wypadkach, kiedy aplikowano ochotnikom silny ból, został on celowo błędnie zasygnalizowany jako ból umiarkowany, aby badani oczekiwali mniejszego bólu. W tych przypadkach wszyscy stwierdzili, że odczuwany przez nich ból faktycznie był mniejszy. Okazało się, że oczekiwania badanych zmniejszyły odczuwane przez nich dolegliwości o ponad 28 proc. – tak jak po zastrzyku morfiny. Odczucia opisywane przez badanych były potwierdzone przez badanie ich mózgów: aktywność części mózgu odpowiedzialna za przetwarzanie informacji o bólu była wyraźnie mniejsza. Wyniki badań udowodniły, że fakt, jak myślimy, ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy – po części na tym opierają się założenia medycyny holistycznej.


Wznieść się ponad przeciwności
Moc pozytywnego myślenia wypływa z afirmacji, czyli rodzaju autosugestii. Są to krótkie zdania – stworzone świadomie tak, aby przekonać o czymś podświadomość. Okazuje się bowiem, że często powtarzana afirmacja skutecznie oddziałuje na nasz umysł i pozytywnie kształtuje rzeczywistość. „Możesz pozwolić przeciwnościom zapanować nad swoim umysłem do takiego stopnia, że staną się najważniejszą rzeczą, podstawowym czynnikiem twojego stylu myślenia. Jeśli jednak nauczysz się usuwać je z umysłu, nie zgadzając się być ich duchowym niewolnikiem i pozwalając, by prąd duchowej mocy przepływał przez twoje myśli, to możesz wznieść się ponad przeciwności, które w przeciwnym razie mogłyby cię pokonać” – podkreśla Norman Vincent Peale. Zadaniem afirmacji jest programowanie i nastawianie naszej podświadomości na korzystne dla nas zdarzenia.


Uda mi się!
Pozytywne myślenie jest nieocenione w wielu dziedzinach życia. Może pomóc ci w realizacji marzeń i celów – ale tylko pod warunkiem, że afirmacja jest dobrze sformułowana. Musi dotyczyć nas i mieć pozytywne znaczenie. Przykład afirmacji? „Uda mi się to zrobić”, „Jestem bezpieczna”. Afirmacji nie można tworzyć z przedrostkiem „nie”, na przykład: „nie przegram”. Co ważne, afirmacje należy wypowiadać w czasie teraźniejszym. Dlatego zamiast powiedzieć: „Za chwilę się uspokoję”, powiedz: „Jestem spokojna” – twoja podświadomość uzna to za sprawę pilną. Zdania powinny być proste, konkretne, jasne, a jednocześnie wyrażone możliwie jak najbardziej precyzyjnie. Dla wzmocnienia efektu możesz dodać swoje imię. Przykład: „Ja, Anna, jestem kobietą sukcesu”. Afirmacje wypowiadaj za samego siebie. Najlepiej wymawiaj je na głos, choć możesz je również zapisać na kartce.


Walka z lękami
„Uwierz w siebie! Uwierz w swoje możliwości! Bez skromnej, lecz rozsądnej ufności we własne siły nie możesz odnieść sukcesu ani być szczęśliwy. Natomiast ze zdecydowaną wiarą w siebie może ci się to udać. Poczucie własnej niższości i niezdatności przeszkadza w spełnieniu twoich nadziei, zaś wiara w siebie prowadzi do samorealizacji i sukcesu. Takie nastawienie jest bardzo ważne” – przekonuje Norman Vincent Peale w swojej książce. Wiara we własne możliwości pomoże ci sprawić, że moc twojego pozytywnego myślenia będzie jeszcze silniejsza. Pamiętaj, że afirmacje są sposobem na walkę z lękami. Przykład? Jeśli boisz się o to, co przyniesie ci los, wypowiedz zdanie: „Moja przyszłość jest spokojna i bezpieczna”. Chodzi o to, aby negatywne myśli zastąpić pozytywnymi afirmacjami. Tylko tyle i aż tyle.



Magiczna siła
Powinieneś nauczyć się myśleć pozytywnie o wszystkim. Sławny psycholog William James, którego cytuje Norman Vincent Peale, powiedział: „Na początku niepewnego przedsięwzięcia nasza wiara jest jedyną (zrozum to, jedyną) rzeczą, która może nam zapewnić powodzenie”. Dlatego Peale przekonuje: nauczyć się wierzyć – to rzecz pierwszorzędnej wagi. „Jest to podstawowy czynnik powodzenia dowolnego przedsięwzięcia. Kiedy spodziewasz się najlepszego, wyzwalasz w swoim umyśle magiczną siłę, która na mocy prawa przyciągania sprowadza do ciebie to, co rzeczywiście najlepsze. Jeśli jednak spodziewasz się najgorszego, wyzwalasz w swoim umyśle odpychającą siłę, która odrzuca od ciebie pomyślność” – wyjaśnia specjalista.


Określ, poproś, uwierz
Afirmacje nie będą działały, jeśli sam w nie zwątpisz – to proste. Poza tym afirmacje, aby były skuteczne, powinny trafiać w konkretny problem, w sedno. Ważna jest również częstotliwość wypowiadania konkretnego zdania. Nie ma uniwersalnego czasu, który mówi, jak długo należy afirmować, ale im dłużej, tym lepiej. Dzięki afirmacjom możesz zmienić swój światopogląd, wyobrażenia, a nawet całe swoje życie. „Istnieje Najwyższa Moc, która może zrobić dla ciebie wszystko. Czerp z niej, a doświadczysz jej wielkiej pomocy. Dlaczego miałbyś ulec przeciwnościom, skoro możesz czerpać z Najwyższej Mocy? Określ swój problem. Poproś o konkretne rozwiązanie. Uwierz, że je otrzymujesz” – podpowiada Norman Vincent Peale.



piątek, 25 maja 2012


  Polskie nazwy na świecie .

Jak się okazuje – mamy swój całkiem spory wkład w nazewnictwie geograficznym. W trudnych momentach naszej historii, kiedy Polska jako państwo znikła z map, jej istnienie zaznaczono na nich w inny sposób. 
Gdy myślimy o odkrywcach, dzięki którym na mapach znalazło się kilka dodatkowych kontynentów, którzy nazwali góry i rzeki lub po prostu szerzyli wiedzę o dalekich zakątkach – rzadko kiedy przychodzą nam do głowy Polacy. A tymczasem mapa świata aż roi się od nazw geograficznych pochodzących od nazwisk Polaków.







 Jednym z najbardziej znanych polskich podróżników był Paweł Edmund Strzelecki – jeden z pierwszych badaczy Australii. Osobistość, o której w samych superlatywach wypowiadali się chyba najbardziej znani podróżnicy XIX wieku – Henry Morton Stanley oraz David Livingstone. Jego imieniem nazwano jedną z pustyń w Australii.
 Strzelecki wspiął się na najwyższy szczyt kontynentu, który nazwał Górą Kościuszki. Później co prawda okazało się, że w Australii znajduje się wyższa góra od tej zdobytej przez Strzeleckiego – jednak w uznaniu dla jego zasług, nazwę przeniesiono na tę naprawdę najwyższą.
 
  


Wiele polskich śladów pozostawiono na Syberii. Przyczyniły się do tego klęski w powstaniach narodowych – styczniowym i listopadowym, po których to wielu Polaków wywieziono na Syberię lub też sami decydowali się na emigrację. Jednym z najbardziej zasłużonych polskich podróżników był Benedykt Dybowski. Jego imieniem nazwano Góry Dybowskiego na wyspie Beringa koło Kamczatki.
Inny słynny badacz Syberii to Jan Czerski. Prowadził wiele badań z zakresu zoologii, paleontologii i meteorologii. Tym zagadnieniom poświęcił blisko 100 książek. Imieniem Czerskiego nazwano nie tylko olbrzymie pasmo górskie, ale również trzy gatunki zwierząt wykopaliskowych, górę, dolinę oraz stanowisko archeologiczne na Syberii, a także niewielkie miasteczko.
 Także Aleksander Czekanowski należał do grona najwybitniejszych badaczy Azji Północnej. Całe życie poświęcił Syberii, choć w Polsce wciąż jest słabo znany. Także on "posiada" swoje pasmo górskie - Góry Czekanowskiego - niedaleko ujścia Leny.
 Najwięcej śladów na mapie świata pozostawił po sobie Ignacy Domeyko. W Chile, które uhonorowało go honorowym obywatelstwem, trudno dziś znaleźć miasto, gdzie nie byłoby ulicy, placu, skweru czy pomnika Domeyki. Jego imieniem nazwano tez jedno z pasm górskich w Andach - Cordillera de Domeyko.
 Polacy zasłużyli się też w badaniach polarnych. W 1899 roku szwedzki podróżnik de Geer nazwał najwyższą górę na Spitzbergenie, a także położony tam lodowiec imieniem polskiego badacza - Henryka Arctowskiego.
  
 
 Natomiast imieniem Eugeniusza Romera — znakomitego polskiego geografa i badacza nazwano jeden z lodowców na Alasce.
Świat wilków

Wilki w swojej obecnej formie istnieją od milionów lat i podczas ostatniego zlodowacenia rozprzestrzeniły się na całym świecie tworząc w drodze ewolucji podgatunki. Zamieszkują wszystkie typy środowiska, od arktycznej tundry i stepów rosyjskich, aż po Azję, Europę, Amerykę czy Bliski Wschód. Normalnie żyją w ściśle zhierarchizowanych watahach liczących od 5 do 10 osobników. Czasami podczas bardzo srogich zim watahy łączą się w większe stada, ale nigdy nie przekraczają one około 20 sztuk. Wataha składa się z dwóch bardzo dobrze zorganizowanych hierarchii. Na czele, której stoi basior i wadera. Jest to zazwyczaj para alfa i doskonale można ją rozróżnić po dominującym zachowaniu jak i poddańczym reszty stada. Wilki są bardzo terytorialnymi zwierzętami i wielkość swojego rewiru markują znakami zapachowymi i dźwiękowymi.
Latem wilki za dnia drzemią a nocą wyruszają w poszukiwaniu pożywienia, zdarza się że za dnia także wędrują, Zimą mogą być aktywne całą dobę zależnie od sytuacji. W okresie letnim gdy żyją mniejszymi watahami polują raczej na zwierzynę mniejszą taką jak myszy czy zające, sporadycznie na zwierzynę płową, ale wówczas tylko na osobniki nie nadążające za stadem - młode, stare, czy chore. W okresie zimowym liczniejsze watahy polują na zwierzynę łowną większe stado jest wstanie upolować dużego zwierza bez większych problemów. Wilki posiadają skomplikowane systemy wybierania ofiar jak i polowania. Są szybkie i odporne na zmęczenie, potrafią w ciągu jednej nocy przebiec ponad sto kilometrów, mogą więc powiększać swoje terytorium łowieckie bez konieczności zmiany gniazda. Nawet karmiące wadery mają zwyczaj oddalania się od nory na znaczną odległość. Dopiero gdy brak zwierzyny w lasach i zaczyna doskwierać im głód zbliżają się do ludzkich osad. Na terenach o dużej gęstości zaludnienia wyjątkowo tylko pojawia się przed zapadnięciem zmroku.
WIlki mają bardzo skomplikowany system porozumiewania się, dużą role odgrywa mowa ciała, ale także różnorodne odgłosy (szczekanie i wycie).
Niegdyś wilk był zaciekle tępiony, co doprowadziło do drastycznego spadku pogłowia tego gatunku. W wielu krajach wzięty pod ochronę, w Polsce, od 1998 są chronione w całym kraju.

Kilka ras wilków: 


 Canis lupus OCCIDENTALIS                                                      WILK SZARY


 














Canis lupus NUBILUS                                   WILK "MEKSYKAŃSKI"
  











             WILK BIAŁY                                                                  WILK GRZYWIASTY



















WILK TASMAŃSKI                                              WILK FALKLANDZKI


 Obecnie przypuszcza się, że
 jest to już gatunek wymarły.
    
Żył na Falklandach gdzie został 
całkowicie wytępiony przez osadników.


















                                                                                               

     










8 mitów o ekologii



Jasne, że warto zadbać o środowisko, bo Ziemia to przecież nasz wspólny dom, ale warto też zachować zdrowy rozsądek i nie wpadać niepotrzebnie w panikę. Oto niektóre z informacji, którymi straszą nas media, a które z prawdą mają niewiele wspólnego.

1. Używany w lodówkach i dezodorantach freon to główna przyczyna dziury ozonowej
Tzw. dziura ozonowa, czyli okresowy spadek zawartości ozonu w atmosferze, została zauważona już w latach 50., kiedy freonu nie używano jeszcze na masową skalę. Chociaż więc freon zmniejsza ilość ozonu, to z pewnością nie powinien zasiadać na ławie oskarżonych samotnie. Co więcej, w nowoczesnych urządzeniach chłodniczych i sprayach używa się już od dość dawna innych gazów, które stanowią znacznie mniejsze zagrożenie dla warstwy ozonu nad naszymi głowami. Poza tym, istotnie poważny spadek zawartości ozonu (nawet o 80%) występuje jedynie nad Antarktydą, gdzie opala się i naraża na szkodliwe promieniowanie ultrafioletowe naprawdę niewielu ludzi.
2

Efekt cieplarniany to wina człowieka

Mit: Według powtarzanych przez organizacje ekologiczne, ale i przez wielu polityków poglądów, wskutek działalności człowieka klimat kuli ziemskiej gwałtownie się ociepla i jeśli nie zmniejszymy emisji tzw. gazów cieplarnianych, już za kilkadziesiąt lat lody Arktyki się stopią, poziom wód w oceanach się podniesie nawet o kilkadziesiąt metrów i oceany zaleją gęsto zaludnione wybrzeża.
Fakty: Mówienie o ociepleniu klimatu na przestrzeni kilkudziesięciu lat jest grubym nieporozumieniem. Wahania globalnej temperatury mierzy się w skali geologicznej, czyli tysięcy lat, a nie ludzkiego życia. A nasz świat od początku istnienia wielokrotnie się schładzał i ocieplał, zanim jeszcze pojawił się człowiek. Dlatego mógł powstać film "Epoka lodowcowa".
Ale wahania średniej temperatury globu występowały też w czasach nam bliższych. Np. w średniowieczu w Europie było tak ciepło, że na terenie Polski można było swobodnie uprawiać winorośl, a już kilkaset lat później, bo w XVII wieku, Bałtyk zamarzał na zimę i do Szwecji można się było dostać saniami, po drodze posilając się w ustawionej na środku morza karczmie. Zmiany klimatu Ziemi są zbyt skomplikowanym zjawiskiem, by można je było wytłumaczyć prostą tezą o szkodliwym wpływie tzw. gazów cieplarnianych.
 3.

Azbest do wymiany i to za wszelką cenę
Szkodliwość azbestu została udowodniona, to fakt. Rzeczywiście, drobne włókienka tej substancji wdychane przez wiele lat z powietrzem mogą spowodować raka. Jednak, aby do tego doszło, stężenie włókien musi być odpowiednio duże, a ekspozycja na ich działanie odpowiednio długa. Proponowane przez przeciwników azbestu rozwiązania - usuwanie wszystkiego, co zawiera w sobie azbest, jest więc często dmuchaniem na lodowate. W końcu azbestowa płyta pokrywająca dachy stanowi zdecydowanie większe zagrożenie, kiedy się ją demontuje, krusząc i rozpylając drobiny dookoła, niż wtedy, gdy spokojnie sobie leży. Lepiej się skupić na utylizacji tych zużytych płyt azbestowych, które już zostały zdemontowane i leżą teraz pokruszone po lasach, niż na tworzeniu nowych odpadów.
 4.

Spalarnie śmieci są toksycznym zagrożeniem

Mit: Spalarnie śmieci są zagrożeniem, ponieważ produkują trujące gazy i ludzie mieszkający w ich pobliżu zaczynają chorować na nowotwory, astmę i wiele innych schorzeń.
Fakty: Spaliny wydobywające się ze spalarni śmieci są zdecydowanie czystsze niż powietrze, którym na co dzień oddychamy. Zawdzięczamy to filtrom, które są obowiązkowe na każdej spalarni. Nowoczesne filtry wyłapują ze spalin ponad 99% pyłów. W słynącej z proekologicznego podejścia do życia Szwecji, spala się ponad połowę śmieci. W Polsce spalarnie to wciąż jeszcze rzadkość.
 5.

Elektrownie atomowe są tak niebezpieczne jak bomba atomowa

Skojarzenie wynika chyba tylko z podobnie brzmiącej nazwy. Nie licząc awarii elektrowni w Czarnobylu, której skutki skądinąd też są mocno wyolbrzymiane (patrz poniżej), w kilkuset działających na świecie elektrowniach atomowych nie doszło nigdy do naprawdę poważnego wypadku. Są one zbyt dobrze zabezpieczone i o niebo bezpieczniejsze dla środowiska niż klasyczne elektrownie węglowe, które emitują do środowiska nieporównywalnie więcej szkodliwych produktów spalania, w tym również odpadów radioaktywnych.
 6.

Ze względu na skażenie środowiska liczba zachorowań na raka rośnie

Rzekomo wskutek rozpowszechnienia tworzyw sztucznych, toksyn, odpadów, wolnych rodników, konserwantów etc. coraz częściej chorujemy na raka. W Polsce rzeczywiście liczba wykrytych przypadków chorób nowotworowych wciąż rośnie, ale nie wiadomo, czy ten wzrost nie wynika głównie z dokładniejszej diagnostyki. Natomiast w USA, gdzie statystyka medyczna jest zdecydowanie lepiej zorganizowana, od lat 90. odnotowuje się systematyczny i znaczny spadek zachorowań na nowotwory. Czyżby nagle zniknęły w USA konserwanty, spaliny i plastik?
 7.

DDT to najgorsze świństwo, jakie wymyśliliśmy

Owszem, DDT, czyli dichlorodifenylotrichloroetan stosowano do lat 70. jako doskonały środek owadobójczy. Później wprowadzono zakaz jego stosowania ze względu na toksyczny charakter i fakt, iż długo rozkłada się w środowisku oraz ma tendencje do kumulowania się w organizmach żywych. Zakaz ten spowodował jednak, że ograniczone dzięki stosowaniu DDT epidemie malarii znów zaczęły zbierać żniwo w krajach rozwijających się. Zważywszy na fakt, iż nie stwierdzono żadnego przypadku śmierci w wyniku nagromadzenia DDT, a od chwili triumfalnego obwieszczenia zakaz używania tego insektycydu malaria pochłonęła tysiące ofiar, radość była nieco przedwczesna.
 8.

Awaria reaktora w Czarnobylu spowodowała śmierć 30 tysięcy ludzi
Radykalne grupy ekologiczne często krytykują pomysł stawiania nowych elektrowni atomowych, powołując się na katastrofę czarnobylską, strasząc tysiącami ofiar. Prawda jest jednak nieco inna. Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia z 2005 roku, pożar w elektrowni spowodował śmierć nie więcej niż 50 osób, a negatywne skutki napromieniowania, choć niezaprzeczalne, nie są aż tak ogromne, jak sugerują to przeciwnicy elektrowni atomowych.
Zdaniem wielu ekspertów, wzrost liczby zdiagnozowanych zachorowań na wiele groźnych chorób, który uznano za efekt eksplozji, wynika raczej z tego, że po katastrofie przeprowadzono masowe badania ludności. Niektórzy specjaliści twierdzą również, że Związek Radziecki, zawyżając liczbę osób poszkodowanych, usiłował - z powodzeniem zresztą - wyłudzić grube miliony dolarów od różnych międzynarodowych organizacji i fundacji.

Rekordowe zwierzęta

1.Lygrys
Trzeba przyznać troszkę duży. Lygrys to krzyżówka tygrysicy i lwa. Podobnie jak tyglew, nie występuje w naturze, i jest skutkiem przypadkowego lub celowego krzyżowania zwierząt w niewoli. Największy obecnie żyjący kot świata to Lygrys "Hercules". Rekordzista ważący 410kg znalazł się nawet w Księdze rekordów Guinnessa!














2. Dog - największy pies na świecie
Tak wielkiego psa jeszcze nigdy nie było wśród rekordzistów Guinnessa. Niesamowity dog o imieniu George ma 1,09 m wzrostu w kłębie i waży 111 kg. 4-letni rekordzista z Arizony za jednym zamachem zdobył dwa tytuły: najwyższego żyjącego psa i najwyższego psa w historii.






3. płetwal błękitny
Jest największym zwierzęciem, jakie kiedykolwiek żyło na Ziemi. Osiąga maksymalnie 31 m długości ciała i może ważyć nawet 200 t. Płetwal jest też rekordzistą w kategorii "największy potomek". Noworodek mierzy ok. 7 m, a waży niecałe 3 t. Matka karmiąc swoje młode traci dziennie 170 kg swojej wagi!Pamiętajmy też, że wieloryb jest również najdłużej żyjącym ssakiem. Żyje ok. 200 lat










4. Tarsjusz
Pochodząca z południowo-wschodniej Azji małpiatka nadrzewna wygląda na wiecznie zdziwioną. Wszystko przez to, że jest właścicielem największych oczu w stosunku do wielkości głowy. Trudno w to uwierzyć, ale oczy tarsjusza są większe od mózgu! Chociaż umieściliśmy go wśród rekordzistów ze względu na rozmiar oczu, warto wspomnieć, że jako jeden z nielicznych przedstawicieli zwierząt może obracać głowę o 180°.









5. Jerzyk 
Jerzyk jest najdłużej latającym ptakiem świata. Potrafi krążyć w powietrzu bez lądowania nawet 3 lata. Wykorzystuje do tego prądy wstępujące, które jest w stanie wyczuć z odległości nawet 1000 km. Śpi, je i kopuluje w powietrzu. Ląduje tylko podczas okresu lęgowego, kiedy składa jaja. Jest też rekordzistą w prędkości lotu aktywnego – potrafi osiągnąć nawet 200 km/h.









6 Krab Yeti
Odkryty dość niedawno, bo w 2005 roku krab, który żyje (uwaga) na głębokości 2 kilometrów u wybrzeży Wyspy Wielkanocnej. Jest cały biały – prawdopodobnie ślepy. Na jego włochatych szczypcach, ma coś w rodzaju sierści, która zatrzymuje miliony bakterii. Te z kolei dokładnie oczyszczają pokarm, zanim zostanie zjedzony przez kraba.









Diugoń
To wielkie stworzenie także mieszka w morzu, jednak dla odmiany jest ssakiem. Oddycha tlenem atmosferycznym, dlatego co kilka minut musi wynurzać się na powierzchnie. Diugoń jest roślinożerny, żywi się trawami morskimi. Nie wychodzi na ląd, ponieważ ma ma kończyn tylnych a jedynie płetwę (jak u syreny).


czwartek, 24 maja 2012

7 substancji, które zjadasz na co dzień

1. Skittlesy
Do ich produkcji wykorzystywany jest szelak -  naturalna żywica pozyskiwana z czerwców. Dzięki niej skorupki cukierków takich jak Skittlesy czy m&m's mają ładny połysk.






2. Cukier
Podczas produkcji cukru, który codziennie dodajemy do herbaty, stosuje się zwęglone zwierzęce kości. Poza nimi stosuje się łój wołowy, który jest używany jako antyspieniacz. 








3. Guma do żucia
W jej skład wchodzi lanolina, o której wiadomo powszechnie, że pochodzi z owiec. Jej inna nazwa to tłuszczopot owczy










4. Galaretka
Zawiera kolagen pozyskiwany przez gotowanie ze zwierzęcych tkanek łączących (np.ścięgien)





5. Czerwone i różowe produkty spożywcze
Niemal wszystkie zawierają karmin, czyli czerwony barwnik naturalny pozyskiwany ze zmiażdżonych i ugotowanych czerwców.







6. Nuggetsy z kurczaka
Podczas jedzenia przetworzonego kurczaka lepiej nie pamiętać, z czego tak na prawdę powstało to 'mięso'.








7. Lody Waniliowe
Aby podkreślić aromat lodów waniliowych, dodaje się do nich kastroeum, czyli sproszkowaną wydzielinę napletkową zwierzęca  bobra kanadyjskiego. Ta sama wydzielina jest również używana do produkcji perfum.

środa, 23 maja 2012

9 obrzydliwych rzeczy znalezionych w fast foodzie

Jedzenie typu fast food jest na pewno wygodne, smaczne i tanie. Niestety, co jakiś czas, niektórym konsumentom zdarza się otrzymać o wiele więcej niż za to zapłacili i nie mówimy tu o extra frytkach. Od dziwnych części zwierząt po igły, przedstawiamy 9 rzeczy, które ludzie znaleźli w posiłkach.


1.Niezidentyfikowany kurzy organ
Para z Florydy, wracając z kina postanowiła coś przekąsić. Wstąpili do lokalnej knajpki o nazwie Popeye's Fried Chicken, by wziąć coś na wynos dla dzieciaków. Po otwarciu oślizgłej pokrywki zrozumieli, że dostali więcej niż chcieli. Obok smażonych w głębokim tłuszczu kawałków kurczaka, znajdowało się coś co wyglądało jak ciemne, wysuszone resztki serca lub wątroby.

2.Igła
Amerykański żołnierz, twierdzi że został ukłuty igłą podczas jedzenia w Burger Kingu hamburgera. Sierżant Clark Bartholomew został zabrany do szpitala, gdzie po 6 dniach znaleziono kolejną igłę w ścianie jelita grubego. Bartholomew pozwał Burger Kinga za ”poważne uszkodzenie ciała”.

3. Prezerwatywa
Pewna 7-letnia dziewczynka ze Szwajcarii do Happy Meal dostała bonus w postaci prezerwatywy. Matka o zdarzeniu poinformowała policję. McDonald's w Szwajcarii nie wydał w tej sprawie oświadczenia. 4. Nóż 26-latek z Nowego Jorku, oskarżył sieć restauracji Subway o to, że dopuściły do tego by w jednej z bułek znalazł się nóż. Nowojorczyk twierdził, że trafił na 17-centymetrowy nóż w swoje kanapce. Zażądał od Subway’a kilkumilionowego odszkodowania.

5. Bandaż
Pewna kanadyjska rodzina była w szoku, kiedy w 2007 roku wstąpili do McDonald’s na rodzinny obiad. W zamówionych frytkach znaleźli zakrwawiony bandaż. Oskarżyciel mówił w sądzie, że pracownicy restauracji próbowali zatuszować sprawę, pozbywając się bandaża.

6. Smażona w głębokim tłuszczu głowa kurczaka
Matka dwójki dzieci wybrała się do McDonald's, gdzie zamówiła Happy Meal. Dzieci jednak nie chciały jeść nuggetsów. Matka zajrzała do posiłku, okazało się że zamiast kurczaka dzieci dostały jego głowę. Menadżer próbował załagodzić sytuację, proponując posiłek na koszt firmy i dodatkowe dwa tygodnie jedzenia za darmo. Kobieta jednak nie dała się zwieść i zaskarżyła restaurację na 100 tys. dolarów.

7. Pióra
W marcu tego roku Raquel House jadła swojego McNuggetsa, kiedy poczuła coś dziwnego w ustach. W jej nuggetsach znalazła białe pierze. McDonald’s wydało jedynie oświadczenie, że zajmie się tą sprawą.

8. Ludzka skóra
Pewien mężczyzna jadł w lokalnym fast foodzie w Miami o nazwie Arby’s. W kanapce z kurczakiem, znalazł kawałek skóry. Podobno na kawałku widoczne były linie papilarne. Mężczyzna wezwał inspektorów sanitarnych, którzy w swoim raporcie odnotowali, że podczas rozmowy menadżer restauracji miał zabandażowany kciuk. Menadżer zeznał, że uszkodził sobie palec krojąc sałatę.

9. Mysz
I znów w zestawieniu wcześniej wspomniana knajpka Popeye's, która serwuje kurczaki, ryby i krewetki, jednak myszy nie są specjalnością zakładu. Dlatego też pewien mieszkaniec Baltimore zwrócił swój posiłek, po tym jak wgryzł się w coś małego i włochatego. Inspektorzy zbadali posiłek i potwierdzili, że odnaleźli w nim kawałki myszy. Czy teraz zastanowicie się dwa razy zanim zamówicie coś w którymś z Waszych ulubionych fast foodów? My z pewnością!