Historia tego kotka jest naprawdę wstrząsająca. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł tak okrutnie potraktować tego małego, uroczego zwierzaka. A jednak, bestialstwo niektórych ludzi nie zna granic...
Jak poinformował Fakt.pl, do okaleczenia kota doszło kilka dni temu. Poraniony błąkał się po Koźlu. Miał strupy na całym ciele, powyrywaną sierść. Wreszcie jego tragicznym losem zainteresowała się pewna kobieta, która zawiozła zmaltretowane stworzenie do schroniska. Właściciele przytuliska przeprowadzili prywatne śledztwo. Szybko wyszło na jaw, że oprawcami były miejscowe dzieci.
Okrutni ośmiolatkowie wrzucili zwierzaka do mrowiska i przykryli wiadrem. Biedny kotek ma na ciele liczne ślady po pogryzieniach. Olbrzymia ilość ukąszeń spowodowała obrzęk płuc i duszności – relacjonuje serwis. Zwierzak jest w bardzo ciężkim stanie. Najbliższe dni zdecydują o jego dalszym losie.