Życie we Wszechświecie
Czy we Wszechświecie istnieje życie?
Pytanie takie zadają sobie ludzie od niepamiętnych czasów, być może nawet odkąd zaczęli patrzeć w gwiazdy. Odpowiedź jest prostsza niż mogłoby się wydawać, a brzmi:
- Tak.
Na dodatek jest zróżnicowane na niezliczoną ilość gatunków.
Jest we Wszechświecie przynajmniej jedno miejsce, gdzie życie rozpanoszyło się i wytworzyło wielkie bogactwo jego form. To miejsce to nasza Ziemia. Przecież nasza mała planeta krąży wokół Słońca, a to ma swoje miejsce w naszej galaktyce - Drodze Mlecznej, gdzieś w kosmosie. Zatem tak nas samych, jak i wszystkie gatunki roślin i zwierząt z naszej planety możemy śmiało nazwać kosmitami.
Niektórzy mogą teraz stwierdzić, że to tłumaczenie jest trochę naciągane, ale nikt nie może zarzucić, że to co napisałam powyżej jest nieprawdą. Podobne stwierdzenie wysunął niedawno nawet jeden z polskich astronomów. Przyznam szczerze, że ten artykuł jest napisany nieco pod natchnieniem jego słów.
Jednak pójdźmy nieco dalej, bo niektórzy mogą czuć niedosyt powyższym wyjaśnieniem. Dlatego sprecyzujmy nieco nasze wcześniejsze pytanie.
Czy życie istnieje gdzieś poza Ziemią? A jeśli tak, to czy zdołało wykształcić inteligentne cywilizacje?
Tutaj
odpowiedź nie jest już taka prosta i jednoznaczna. Jednak nie jest też
oczywista. Ludzie od dawna zastanawiają się, czy gdzieś tam w
przestrzeni kosmicznej istnieje miejsce podobne do Ziemi, aby życie
mogło się w nim rozwinąć lub też na tyle przyjazne by mogło powstać tam
nieco inne życie od tego które znamy. Tu nasze społeczeństwo podzieliło
się i to dość mocno.A jak sprawa wygląda naprawdę? - Na chwilę obecną nie da się niczego jednoznacznie stwierdzić, ale czy to oznacza, że triumfują zwolennicy wyjątkowości naszej planety, którzy uważają, że życie jest jej wyłączną domeną?
Prawda jest taka, że z wiedzą stoimy w miejscu. Jednak nikt kto uważa, że życie istnieje tylko tu nie ma do końca racji. Powody są przynajmniej dwa.
Pierwszy: Nie da się udowodnić, że coś nie istnieje. Nie ma takiej fizycznej możliwości. Żeby taki dowód przeprowadzić musielibyśmy mniej więcej w jednym momencie "sprawdzić", co znajduje się w każdym miejscu we Wszechświecie. Człowiek nie potrafił i najprawdopodobniej nigdy nie będzie w stanie tego dokonać. No dobrze, ale z tego wytłumaczenia wynika tylko, że nie będziemy w stanie sprawdzić, a nie że gdzieś indziej życie istnieje. Dlatego też przejdźmy do drugiego powodu.
Drugi: Wszechświat składa się z fal, normalnej materii zgrupowanej gwiazdy, planety, inne mniejsze ciała, pył kosmiczny, gazu oraz według nowych obserwacji z ciemnej energii i ciemnej materii. Te "ciemne elementy" Wszechświata są ciekawe, ale nie będziemy ich tu omawiać, to całkiem ciekawy temat na inny artykuł. Zajmijmy się jednak zwykłą materią.
Ostatnio odkrywamy coraz więcej planet pozasłonecznych. W świetle tych badań należy przyjąć, że nasz Układ Słoneczny nie jest czymś niezwykłym, ale pospolitą formacją występującą w miarę często. W naszej galaktyce - Drodze Mlecznej - według szacunków jest około 200-250 miliardów gwiazd. Galaktyk we Wszechświecie jest bardzo wiele i jest to raczej liczba idąca w miliony lub nawet miliardy.
Skoro galaktyk jest tak dużo, a każda składa się z olbrzymich ilości gwiazd, to przyjmując, że tylko część z nich posiada swoje układy planetarne i tak uzyskujemy całkiem pokaźną liczbę planet i księżyców. Nawet eliminując spośród nich te, które okrążają nieodpowiednie gwiazdy lub ich orbita znajduje się poza strefą sprzyjającą powstaniu życia i tak zostanie ich całkiem sporo. Nierozsądne byłoby zatem uporczywe twierdzenie, że na pewno nigdzie poza Ziemią nie ma życia.
Co prawda oba powyższe argumenty nie dają jednoznacznej odpowiedzi potwierdzającej istnienie życia poza naszą planetą, ale skłaniają do zastanowienia się... Jeżeli nie nad możliwością występowania go gdzieś tam w przestrzeni, to przynajmniej nad zweryfikowaniem "pewnych" poglądów niektórych ludzi.